Pojawiłem się na konferencji poświęconej tematyce pozycjonowania. Było sympatycznie, bo impreza droga, a udało się na nią wejść za friko, na krzywego ryja. Nie zapominajmy, że jestem januszem biznesu, używającym długopisów otrzymanych od kontrahentów.
W trakcie konferencji rozdałem ponad 200 ulotek z ofertą współpracy. Nikt się nie odezwał. Bezrobocie w tej branży nie istnieje.
Poważne firmy seo na tego typu konferencjach pojawiają się tylko czasami, i jeśli już to celem znalezienia klienta-jelenia. Dominują firmy sprzedające umiarkowanie skuteczne metody (w najlepszym przypadku), w modnych aktualnie nazwach. Obecnie króluje „marketing automation” (czyli zamiast stażysty „zatrudniamy” skrypt), ewentualnie wciąż jeszcze pokutuje remarketing (omijać, tak jak to robią Internauci) i inbound marketing (cokolwiek to jest).
Ogólnie rzecz biorąc nikt poważny nie przyjdzie do Ciebie pracować jako specjalista od spraw SEO. No chyba że jako chwilowy przetrwalnik. Seo wymaga dużego zaplecza, wiedzy, stron www i oprogramowania, od dawno już poza zasięgiem „samotnego wilka”.
W Polsce najłatwiej trafić na firmy Seo należące do „bauera”, który w ostatnim czasie wykupił szereg polskich firm seo o najszerszym portofolio złapanych jeleni. Biorąc pod uwagę Twoje pozostałe wpisy trafiłeś na co najmniej jedną z nich, i to chyba taką z nazwą zaczynającą się na literkę „S”. W wielkim skrócie – nie polecam. Żadnej z tych firm, choć kupił co najmniej jedną, która kiedyś prezentowała wysoki poziom wiedzy i umiejętności… To już przeszłość.
O poważne firmy SEO rozpytuj wśród znajomych, ewentualnie szukaj przez grupy networkingowe. Sensowni przedstawiciele tej branży nie chcą rywalizować ceną, więc nie promują się w miejscach, gdzie cena ma dominujące znaczenie dla sprzedaży. Nie koniecznie dlatego że są to drogie firmy, tylko dlatego, że w google sprzedaje 10 pierwszych pozycji (w praktyce 6 pierwszych), i tu wygrywa ten, kto połączy schemat najwyższa stawka * najlepszy specjalista.
PolubieniePolubienie