Poszukiwania SEOwca zakończyły się w końcu sukcesem. Pracujemy przez ostatnie 2 miesiące i widać wyniki. Wygląda na to, że obie strony są zadowolone ze współpracy.
Tymczasem powstała potrzeba zatrudnienia kogoś do pracy nad rozwojem serwisów sprzedażowych. Stratega, który potrafi opracować plan rozwoju serwisów, i dokonać szeregu takich zmian, które podwyższą konwersję. Jednym słowem, praca dla menadżera z wieloletnim doświadczeniem i głęboką wiedzą.
Na ogłoszenie w serwisie praca.pl odpowiedział Zbigniew. Podesłał plik w formacie ODT, nie jakiś tam PDF, co nawet jest mi na rękę, ponieważ łatwiej było mi usunąć dane adresowe przed publikacją. Tak wygląda ten dokument, dla Waszej wygody skonwertowany do JPG.
Tak sobie myślę, co sobą reprezentuje Zbigniew. Podejrzewam, że jako człowiek i pracownik przypomina kwit, który przysłał. Zastanawiam się, co mu przyszło do głowy, żeby aplikować na moje ogłoszenie – prawdopodobnie nic, po prostu mnie zaspamował.
Za to jaka ciekawa kariera zawodowa. Zbigniew w większości miejsc pracy zagrzał 3 miesiące. Domyślam się, że był zatrudniany na okres próbny i następnie wywalany z wielkim hukiem. Nawet w Amazonie się nie utrzymał, a tam przecież jest to zwykła fizyczna praca polegająca na pakowaniu towaru. I to jeszcze z Amazona został wywalony w listopadzie, gdy jest to szczyt sezonu i firma stara utrzymać jak najwyższy poziom zatrudnienia. I mam przekonanie graniczące z pewnością, że Zbigniew czuł się w tych wszystkich miejscach mobbingowany tak samo, jak czuł się mobbingowany na kursie prawa jazdy.